Dziś pocztówka sama do mnie przyszła...
I nie, to nie zasługa listonosza! :)
Hej!
Zastanawiałam się, jaką pocztówkę pokazać następnym razem i dziś sprawa się rozwiązała. Niespodziewaną wizytę złożyli mi dziś moi przyjaciele :) Na szczęście mama wczoraj upiekła sernik i miałam jeszcze obwarzanki od mamy mojego chłopaka, więc było czym poczęstować przybyszów! Jeden z nich miał dla mnie pocztówkę ze swojego wyjazdu, więc to właśnie ten prezent Wam dziś pokażę :)
Oto ona:
A Wam jak dzisiaj dzień minął? Idziecie jutro na jakiś koncert z WOŚP? U mnie niedaleko gra Dżem i wybieramy się z przyjaciółką :)
Miłego wieczoru i dobrej nocy!
Pa!
Pocztówka ma piękne zdjęcia, tylko te kolorowe ramki nie bardzo mi pasują. Zazdroszczę kartki, nawet pomimo tych ramek :P
OdpowiedzUsuńJa wybiorę się do znajomych, którzy siedzą w sztabie. Jestem harcerką i od ładnych paru lat jestem zaangażowana w WOSP, choć w tym roku nieco mniej ze względu, że mam mniej czasu.
Śliczna pocztówka :) Swego czasu chciałam bardzo pojechać tam na wakacje, ale to "ciśnienie" już ze mnie zeszło :D Co nie zmienia faktu, że dalej jest to jedno z miejsc, które kiedyś chciałabym wybrać na cel mojej podróży :)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki na pocztówce:) Tak chyba musi wyglądać raj na ziemi :D
OdpowiedzUsuńJakie piękne widoki! Tylu znajomych było już na Kanarach i tak je wychwalali, że sama kiedyś bym się tam wybrała. Jest to również marzenie mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne widoki, również najbardziej podoba mi się to największe zdjęcie. a grafika napisu jest dość charakterystyczna dla Hiszpanii, sporo kartek, które posiadam z tego kraju ma właśnie podpisy w tym typie.
OdpowiedzUsuńna Teneryfę mnie jakoś specjalnie nie ciągnie, ale wiadomo, jakby była okazja to bym się wybrała. a ja w niedzielę byłam na Helu gdzie teoretycznie też odbywała się jakaś niewielka impreza WOŚPowa i kwesta, ale niestety nie udało nam się nigdzie znaleźć wolontariuszy z puszkami. a po powrocie do domu nie chciało już nam się jechać do Gdyni i szukać na mieście, tym bardziej, że w tym roku też nic specjalnego u mnie nie organizowano.