wtorek, 1 grudnia 2015

Budapeszt

Węgierska stolica na pocztówkach!

 :)

Hej!
Dziś chcę pokazać coś spoza granic Polski. Na pierwszy ogień idzie Budapeszt. Można spytać dlaczego, ale jak zobaczycie te śliczne pocztówki to odpowiedź nasunie się sama :)
Nie przedłużając, pierwsza kartka:
1.
Widokówka z pozdrowieniami! Choć wolę pocztówki z jednym zdjęciem to ten zestaw bardzo mi się podoba. Kolorystycznie ta pocztówka jest dla mnie ideałem jeżeli chodzi o miasto, które przedstawia. Tak właśnie widzę Budapeszt. Byłam w węgierskiej stolicy rok temu i naprawdę bardzo mi się podobało. Uważam, że to bardzo klimatyczne miasto, a ta kartka tę cechę pokazuje. "Greetings from Budapeszt", a jeżeli tam nie byliście to serdecznie Wam polecam zaplanowanie następnej podróży właśnie tam!
 2.
Jeden duży i piękny widok, takie pocztóweczki lubię :) Brakuje mi jednak jednego - podpisu. Żeby na 100% dowiedzieć się skąd kartka jest to trzeba wyciągnąć z albumu i zobaczyć z tyłu. Na szczęście Budapeszt poznaję bez tej czynności :) Brak podpisu rekompensuje tutaj bardzo udane ujęcie krajobrazu miasta. Most Elżbiety jest tutaj na pierwszym planie, dalsza część miasta na drugim, a to wszystko zatopione w mroku nocy :) Nie jest to jednak czarna pocztówka, ponieważ system oświetleń ulicznych Budapesztu działa :P Swoją drogą Most Elżbiety łączy dwie najbardziej znane dzielnice Budapesztu czyli Budę i Peszt, ciekawe no nie? Nie wiem czemu ale bardzo mnie ta informacja fascynuje, nazwa miasta zbudowana z nazw dwóch innych miast :) Coś jak nasza Bielsko - Biała!

3.
Ostatnia pocztówka, a przedstawia ona most, o którym mowa wyżej :) Zachęcam do wklikania tego w Wiki i poczytania o nim i o nazwie Budapeszt, ponieważ ta historia jest bardzo fascynująca. Pocztówka jest większa wymiarowo od poprzedniczek, można powiedzieć, że to coś w rodzaju małej panoramy :) Uwielbiam takie pocztówki, ale nie mam gdzie ich trzymać :( Na razie są w albumie, ale muszę się zastanowić jak takie karteczki inaczej wykorzystać, chciałabym nimi ozdobić mój pokój :) Tutaj już nie mam do czego się przyczepić, ponieważ i nazwa i jeden urzekający widok są :) Bardzo podoba mi się Budapeszt nocą. Miałam okazję zwiedzać go za dnia, ale dzięki pocztówkom zakochałam się w nocnej odsłonie tego miasta. Muszę się tam wybrać na jakiś dłuuuuuuugi weekend!
To już koniec, mam nadzieję, że dzięki tym pocztówkom Wy również zachwycicie się Budapesztem, o ile to już się nie stało :P Właśnie to uwielbiam najbardziej w pocztówkach, można się zakochać w mieście, w którym się nie było lub odkryć inną stronę miasta, w którym się było :)
Życzę Wam miłego wieczoru!

7 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy post, widać, że jesteś zafascynowana tym miastem :) a wizytę na Węgrzech w czasie najbliższym planuję, może i na Budapeszt chwila się znajdzie!

    OdpowiedzUsuń
  2. super, nigdy nie byłam w Budapeszcie i nie wiedziałam o tej historii :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne pocztówki, uwielbiam miasta nocą, te wszystkie światła wyglądają tak magicznie. Budapeszt na tych pocztówkach zachęca do odwiedzenia, może kiedyś mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. podobną kartkę jak Twoja ostatnia posiadam, multi nie lubię, bo w Budapeszcie mają mnóstwo ładniejszych kartek, ale ta środkowa jest przecudowna i niesamowicie klimatyczna, zresztą jak cały Budapeszt :)
    nie wiem ile razy byłam już w stolicy Węgier (na pewno pięć, ale może o czymś zapomniałam) i jestem w tym mieście absolutnie zakochana. wielokrotnie powtarzałam, że mogłąbym tam się przeprowadzić... gdyby nie ten język :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, język nie należy do najmilszych :(

      Usuń
  5. W Budapeszcie byłam kilka razy będąc dzieckiem, więc właściwie nic nie pamiętam. Ja też nie lubię kartek bez napisu na froncie, choć zdjęcie na 2 kartce najbardziej mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz!